Popielski dręczony wyrzutami sumienia po zabójstwie Małeckiego udaje się na mszę w intencji małego Henia Pytki. Niestety pojawia się druga ofiara. Morderca pisze do Popielskiego telegram, zapraszając do gry. Popielski podejrzewa, że ofiarą może być jego syn Jerzyk. Następuje konfrontacja z mordercą, Edward poznaje jego twarz i nazywa Herodem.